Przepis na Zielonego Burgera?

To był najlepszy burger z Kurczakiem, jakiego jadłam. Chyba odtworzę go w domu 🙂 Gdzie go jadłam? Na fantastycznym kulinarnym święcie, jakim jest Festiwal Pasibrzucha – ja kocham gotować, ale jeść kocham jeszcze bardziej. Dlatego nie mogło mnie zabraknąć na tej imprezie! Całość trwa aż 3 dni, bo od 28 do 30 czerwca we Wrocławiu, na Torze Partynice. Jeśli jeszcze nie byliście na święcie foodtrucków, koniecznie musicie nadrobić – były ich dziesiątki, każdy z zupełnie innymi daniami z różnych stron świata. Obłędnie pysznie było!

Poza pysznym jedzeniem było ogrom innych atrakcji – koncerty i stand-upy dla dorosłych, kino plenerowe dla maluchów, pokazy magiczne, survival race kids, a nawet jedzenie ostrych papryczek na czas. I ludzie, fantastyczni ludzie – a to ludzie tworzą atmosferę takich miejsc.

Obejrzyj mój krótki FILM z festiwalu

My odpoczywaliśmy w sielskiej strefie chill – to tam, w Pasibusie, zamawialiśmy Zielone, sielskie burgery. Świeże warzywa, lekki sos, grillowany kurczak i zielona bułka. Burger bardzo lekki, zupełnie inny, niż tradycyjny. I bez obaw – kurczak był soczysty i miękki. Ten burger, to specjalność festiwalowa przygotowana razem z marką Kurczak Sielski, która zaprosiła nas na to wydarzenie.

Jeśli chcecie przygotować takiego zielonego burgera w domu, podaję przepis – dajcie koniecznie znać, jak smakował.

Przepis na zielonego burgera:

bułka do burgerów, jeśli robicie domowe, dodajcie naturalny barwnik lub mrożony, odsączony z wody szpinak, kilka łyżek
potrzebne będą jeszcze: grillowany boczek, kilka plastrów pomidora, czerwona cebula (dużo), rucola oraz sos cezar
bułkę kroimy na pół i kolejna układamy:
– spód bułki
– sos
– rucola
– grillowana pierś z kurczaka marki Kurczak Sielski
– grillowany boczek, 3-4 plastry
– kilka plastrów grubo krojonego pomidora malinowego
– pokrojona w okręgi czerwona cebula
– sos
– góra bułki

Zapraszam Was też na krótką fotorelację. Szanując prywatność ludzi uczestniczących w wydarzeniu, fotografowałam miejsca całkiem rano, kiedy ludzi było mniej – mam jednak nadzieję, że i tak pozwoli Wam to poczuć atmosferę festiwalu!