Kruche, drożdżowe ciasteczka z nutellą. Czy ja muszę to zachwalać?
Od zawsze bałam się ciast drożdżowych. Sama przekonywałam siebie, że są trudne i z pewnością mi nie wyjdą. I nie piekłam ich. A jak pierwszy raz spróbowałam, to okazało się, że wcale nie jest tak źle. Drożdżówki są tego doskonałym przykładem. No spójrzcie tylko na te zdjęcia! i bierzemy się do pracy!
SKŁADNIKI:
- ok. 400 g mąki pszennej,
- opakowanie suszonych drożdży lub 25 g świeżych,
- duża łyżka miodu + 1 łyżeczka cukru waniliowego,
- 200 ml mleka,
- 75 g masła.
WYKONANIE:
- Mleko i masło przełożyć do garnka. Lekko podgrzać, mieszać aż masło się rozpuści. Dodać miód. Jeśli dodajecie świeże drożdże – pokruszcie je do garnka i wymieszajcie.
- Mąkę przesiać do miski. Jeśli dodajecie suszone drożdże, wymieszajcie je z mąką. Dodać cukier, a następnie wlać mleko z masłem. Całość wyrabiać kilka minut. Ręcznie lub mikserem.
- Miskę z ciastem przykryć ścierką i odstawić na pół godziny w ciepłe miejsce. Jeśli w domu jest zimno, nagrzewam piekarnik do 35 lub 40 stopni, wstawiam do niego miskę z ciastem i zostawiam uchylone drzwiczki – ciasto świetnie wyrasta.
- Kiedy ciasto wyrośnie, przekładamy go na stolnicę. Wałkujemy na prostokąt o wymiarach ok 35×50 cm. Ja nigdy nie mierzę, ciasto ma być prostokątne, a grubość wynosić ok 4-5 mm.
- Na tak rozwałkowanym cieście rozsmarowujemy nutellę, budyń, masło orzechowe, bakalie – co chcecie. Próbowałam z białym serem, ale nie smakowało mi. Najlepsza jest nutella 🙂 Ręczę za to!
- Ciasto zwijamy w rulon zaczynając od dłuższego boku.
- Nożem kroimy plasterki. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
- Drożdżówki pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 160 stopni z termoobiegiem przez 23-25 minut.
Smacznego!!