Najlepsze rzeczy powstają z potrzeby chwili. Tak, zdecydowanie sprawdza się to u mnie – zwłaszcza, jeśli chodzi o ciasta. Zwłaszcza, kiedy teściowa dzwoni, że przyjeżdża. A czasu mało… A nic tak nie mobilizuje, jak teściowa 🙂 Kombinowałam, kombinowałam, a w końcu zostało mi tak mało czasu, ze postawiłam na znane mi rozwiązanie. Szybka tarta z bezą i ulubionym dżemem. Zawsze wychodzi, zawsze doskonale smakuje, zawsze cudownie i elegancko się prezentuje. Chodźcie, zdradzę Wam przepis na tartę idealną.
Tajemnica tej tarty jest taka, że wychodzi zawsze. Możecie też dodać do niej dowolne nadzienie, jakie tylko lubicie. Kiedy mam mało czasu, nadziewam ją dżemem. Kiedy mam więcej czasu, robię domowy kisiel jagodowy i tym wypełniam ciasto. Kiedy zbliżają się święta, tarta pachnie jabłkami, orzechami i cynamonem. Spróbowałam też nadziać ją nutellą, owocami, masłem orzechowym i kremem cytrynowym oraz masą agrestową. Właściwie, to od masy agrestowej się zaczęło. Za każdym razem smakowała obłędnie! Co więcej, tym razem zamiast 250 g mąki, dałam 230 g mąki i łyżkę kakao. JAKIE PYSZNOŚCI!!
Ciasto:
- 2 żółtka,
- 230 g mąki,
- czubata łyżka kakao, ok. 20 g,
- 4 łyżki cukru pudru,
- 120 g masła.
Składniki zagniatamy. Albo zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na pół godziny, albo od razu wykładamy ciastem formę wysmarowaną masłem i wysypaną bułką tartą. Podpiekamy 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni w opcji góra-dół. Ciasto wyjmujemy z piekarnika, wykładamy ulubione nadzienie, u mnie tym razem słoiczek konfitury wiśniowej. Na dżem wykładamy bezę.
Beza:
- 2 białka,
- 120 g cukru,
- łyżeczka mąki ziemniaczanej.
Bezę ubijamy na sztywno. Dodajemy stopniowo cukier i ubijamy aż będzie lśniła. Na końcu dodajemy mąkę i mieszamy. Bezę wykładamy na ciasto. Pieczemy jeszcze 20-25 minut. Gotowe.