Co dziś na obiad? Co gotujesz? Na co macie ochotę? Te pytania przewijają się w naszym domu non stop. Wymyślanie obiadów, zastanawianie się co ugotować zajmuje dużo czasu, a jak się już coś wymyśli, trzeba jechać na zakupy, bo akurat na to danie składników w domu nie ma. Dlatego kiedy wiem, że będzie ciężki tydzień, planuję jadłospis na 7 kolejnych dni.
Układam jadłospisy na tydzień. Serio, robię to. Nie zawsze, ale często. Zwłaszcza gdy wiem, że szykuje się ciężki tydzień. Ktoś mi kiedyś powiedział, że musi mi się bardzo nudzić, skoro mam czas na takie durnoty. A ja odwrotnie. Planuję obiady z braku czasu.
Zajmuje to około 15 minut. Rozpisuję sobie zupy oraz drugie dania. W sobotę robię większość zakupów, dzięki temu w tygodniu kupuję tylko najpotrzebniejsze rzeczy, których nie da się kupić na zapas. To bardzo wygodne. Rano patrzę na listę i wiem, co robię. To duże udogodnienie, zwłaszcza przy małym dziecku. Zupy planuję zawsze na dwa dni, wiem wygoda 🙂
Przygotowałam dla Was taki jadłospis, żebyście zobaczyli jak to wygląda. Polecam taki system – to bardzo duża oszczędność czasu. Dania, jakie znajdziecie w tabelkach są tak dobierane, żeby ich przygotowanie nie zajmowało dużo czasu. Staram się gotować zdrowo, jak najmniej smażyć na głębokim tłuszczu i uwzględniać dużo warzyw. Dlatego znajdziecie tu potrawy pieczone w worku, duszone, przygotowywane na parze, gotowane. Uprzedzam pytanie – tak, moje dziecko to je. Mąż także 🙂
Jeśli zdecydujecie się skorzystać z moich jadłospisów, a któraś z pozycji nie do końca jest dla Was jasna, piszcie śmiało – chętnie prześle dokładny przepis.
*foto: Paulina Młynarska
PS. To, co widzicie w tle, to nie piwo 🙂 To woda z tabletką musującą, a dokładniej – wapń 🙂
Co myślicie o takim systemie? 🙂