Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda miejsce, gdzie elfy robią prezenty? I czy te elfy są małe czy duże? Czy mają odstające uszy i jak im się chodzi w tych śmiesznych bucikach? A biuro Mikołaja – czy to w nim trzyma wszystkie listy od dzieci z całego świata? Mnie od dziecka nurtowało to, jak Mikołaj ogarnia logistycznie dostarczenie prezentów do wszystkich dzieci w jedną noc! I teraz się dowiedziałam, po 30 latach odwiedzając Wielką Fabrykę Elfów w Katowicach!
Wyobraźcie sobie miejsce jak z bajki. Choinki, migoczące światełka i wesołe śmieszne elfy biegające tam i z powrotem. Uśmiecham się nawet teraz, jak to wspominam. Wchodzicie w ten cudowny świat, witają Was elfy, zabierają dzieciaki do zabawy i po chwili… wsiadacie z nimi do windy. Tam jeden z elfów dzwoni do swojego szefa, świętego Mikołaja i pyta o pozwolenie na wjazd. Kiedy drzwi windy otwierają się, czujecie się jak w filmie. Jak w tych scenach, kiedy winda się otwiera, a zastała rzeczywistość kompletnie nie przypomina tego, co było na dole. Witamy w krainie magii, elfów, w miejscu gdzie zaczynają się święta!! To tutaj dzieci dowiadują się, że zniknęły sanie Świętego Mikołaja i zostają wciągnięte w genialną grę pełną niespodzianek, zagadek i emocji!
Dzieci przechodzą z pomieszczenia do pomieszczenia, gdzie czekają na nie zagadki! Celem jest znalezienie zaginionych sań Mikołaja! Nawet nie wiecie, jaki mój syn był dumny, kiedy za pomocą latarki znalazł ślady reniferów! A centrum dowodzenia Mikołaja? Kurcze, obłęd! Coś niesamowitego.
Biuro Świętego Mikołaja było piękne! Dzieciaki dostały listy i ołówki – i pisały listy! Każdy miał miejsce przy pulpicie, lampkę i skrzynkę przed sobą. W biurze była też sortownia listów i.. kolejne zagadki do rozwiązania, aby jak najszybciej odnaleźć zaginione sanie!
I stajnia reniferków 🙂
Oooo a tutaj syn mój znalazł ślady renifera!
I kolejna magia!
I tutaj zorientowaliśmy się, że minęły już prawie 2 godziny! Dzieci rozwiązywały kolejne zagadki, a rodzice mogli wypić kawę. Był też sklepik świętego Mikołaja.
A później 10 minut czystego szaleństwa!!!
I choć domek Mikołaja był blisko… Sanie wciąż nie zostały odnalezione!
Sanie znalezione!! No… a gdzie jest Mikołaj?
Przed wejściem do domu Mikołaja, każde dziecko musiało powiedzieć, co zrobiło dobrego… później Elf nauczył je wierszyka. I weszliśmy do magicznego domku Mikołaja. Domku jak z bajki…
Znów poczuć się jak dziecko? Bezcenne! Początkowo bałam się, że będzie nam się nudziło i dłużyło – w końcu całość trwa prawie 3 godziny! I wiecie co? Minęło błyskawicznie! Polecam z całego serca!
A jeśli zdecydujecie się pojechać, mam coś dla Was! Zniżkę na bilety! Wystarczy wpisać na stronie ebilet.pl kod PREZENT17, który obniży cenę biletu o 10 zł w dni powszednie!
To co, niech magia świąt trwa!
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, UDOSTĘPNIJ go proszę
– skoro podoba się Tobie, może spodoba się też Twoim znajomym?
Jeśli chcesz być na bieżąco z tym, co się u nas dzieje – na FACEBOOKU codziennie rozdaje mnóstwo dobrej energii i humoru! Dołącz do nas – pijemy kawę, śmiejemy się,
dyskutujemy, rozwiązujemy problemy, wzruszamy się!
Jeśli chcesz się pośmiać, zmotywować i przekonać, że pyszne jedzenie pachnie nawet przez ekran – dołącz do mnie na INSTAGRAMIE! Czekają tutaj na Ciebie nie tylko piękne zdjęcia, ale i życiowe historie na Instastories!
Czekam na Ciebie!