Antidotum dla ciała i duszy

Dobrze wyglądaj, dobrze się czuj. Pij wodę!

Woda jest niezbędna do życia, bo o ile bez jedzenia przeżyjemy kilka dni, o tyle bez wody nie jest to już możliwe. Co więcej, picie wody pomaga usunąć toksyny z organizmu, wspomaga trawienie, pozwala uniknąć bólu głowy i doskonale nawilża ciało. Woda nie kosztuje wiele, a kupując specjalne filtry możemy pić ją bezpośrednio z kranu. Dlaczego więc pijemy jej tak mało?

Kiedy byłam w ciąży miałam doskonale nawilżoną skórę. I nie dlatego, że smarowałam się balsamami 3 razy w tygodniu, ale dlatego, że wypijałam dziennie ponad 2 litry wody. Później ten dobry zwyczaj zaniechałam, ale powoli do niego wracam. Od dziś znów biorę butelkę do ręki, podpisuję ją literką K, żeby każdy wiedział, że to moja i… piję. Dołączacie do mnie? Możemy zrobić taki eksperyment – pijemy wodę przez miesiąc. Od 12 października do 12 listopada – codziennie przynajmniej półtora litra, czyli jedną dużą butelkę. Po tym czasie sami ocenicie czy coś się zmieniło w kwestii zdrowia, samopoczucia i wyglądu. I zdecydujecie, czy warto dalej tkwić w tym postanowieniu. Woda to prawdziwe antidotum, nie wierzycie?

Czuj się dobrze – pij wodę!

Tak, odpowiednie nawodnienie organizmu wpływa pozytywnie na nasze samopoczucie. Już przy niewielkim niedoborze wody zaczynamy się czuć źle. Znika dobre samopoczucie, pojawiają się bóle głowy, czasem migreny. Zaczynamy być zmęczeni i senni, znikają chęci do działania. To niebezpieczne zwłaszcza w pracy, ponieważ mamy problemy z koncentracją i skupieniem się. W takiej sytuacji często sięgamy po kolejną kawę.

Wyglądaj dobrze – pij wodę!

Skórę należy nawilżać nie tylko od zewnątrz, ale i od wewnątrz. Zamiast kupować w aptece suplementy mające zapewnić nawilżoną skórę, lepiej zwyczajnie pić więcej wody. Sama po sobie wiem, że to naprawdę działa.

Ciesz się zdrowym ciałem – pij wodę!

Regularne picie wody zapewnia uczucie sytości, dzięki czemu mniej jemy. Minimum 8 szklanek wody dziennie pobudza metabolizm, co skutkuje szybką przemianą materii i brakiem zaparć. Dlatego też woda jest elementem obowiązkowym każdej diety. Dodatkowo picie wody pomaga pozbyć się toksyn zalegających w organizmie, reguluje ciśnienie krwi, pomaga w wchłanianiu składników odżywczych, korzystnie działa na jelita, zapobiega zaparciom, zmniejsza ryzyko chorób serca, usprawnia pracę nerek i reguluje temperaturę ciała.

Uzupełniaj składniki mineralne i pierwiastki – pij wodę!

Wybierając daną wodę zwróćmy uwagę na etykietę, nie tylko markę wody. Bo o jakości wody świadczy ilość składników mineralnych w niej zawartych. Im jest ich więcej, tym lepiej dla naszego organizmu. Warto zwrócić uwagę na zawartość magnezu oraz wapnia, bo tego bardzo potrzebujemy w diecie.

Ile wody pić?

Sugeruje się, żeby pić minimum 8 szklanek wody dziennie. Ale to taka umowna granica. Tak naprawdę to, ile tej wody pić musimy zależy od wielu czynników. Styl życia, praca, stan zdrowia, płeć czy wiek – to od tego uzależniona jest ilość wody, jaką wypić musimy każdego dnia. Większość źródeł podaje, że na każde 30 kg masy ciała przypada jeden litr wody – łatwo to więc przeliczyć. Jeśli jednak będziemy trzymać się jednej dużej butelki dziennie, to powinno to wystarczyć. W końcu lepiej tyle niż jedną szklankę.

Co ważne, wody nie da się napić na zapas. Jej poziom trzeba regularnie uzupełniać. Pijmy więc wodę wtedy, kiedy nam się przypomni, nie wtedy, kiedy będzie nam się chciało pić. Pragnienie to najczęściej sygnał, że organizm zaczyna się odwadniać. Najlepiej mieć plastikową butelkę zawsze przy sobie. Gazowaną czy niegazowaną? Bez znaczenia. Kiedyś mówiło się, żeby pić tylko niegazowaną – dziś uważa się, że nie ma to znaczenia, bo gazowana jest równie zdrowa.

Także wiecie. Od dziś plastikowa butelka w dłoń i w drogę – do pracy, na spacer, na piknik i spotkanie z przyjaciółmi, do samochodu, na rower i do autobusu. Powiecie, że to taka chwilowa moda. Fakt, to moda, która przyszła z Zachodu i trzyma się już kilkanaście dobrych sezonów. Mam nadzieje, że nigdy nie zniknie, bo ten trend warto kopiować.

To co, pijecie ze mną? 🙂

*zdjęcie – Paulina Młynarska