Od kiedy pamiętam, zawsze chciałam tańczyć. Tak jak Baby w “Dirty Dancing”. Teraz tak się zastanawiam, czy bardziej podobało mi się to, że ona w tak późnym wieku postawiła swoje pierwsze taneczne kroki, czy to, że przeszła ogromną metamorfozę i poprzez taniec odkryła swoją kobiecość. Bo taniec, to nie tylko nauka kroków. To nauka samego siebie, to emocje, poznawanie możliwości własnego ciała, to radość. Radość, na którą nigdy nie jest za późno.
Mam 31 lat. Kilka lat wcześniej przestałam myśleć o tańcu, bo zdecydowałam, że jetem już za stara na naukę czegoś od nowa, zwłaszcza czegoś tak trudnego. Uwielbiamy z mężem tańczyć, na wszystkich weselach i imprezach jesteśmy ostatnią parą, która schodzi z parkietu. I choć nasze tańce, to klasyczne 2 na 1, walc i szaleństwa z przyjaciółmi, to jednak kręci mnie cha-cha i inne tańce towarzyskie. No ale zdecydowałam, że jestem za stara. Do zeszłego tygodnia.
Nigdy nie jest za późno na podbój świata
Pozwólcie, że opowiem Wam pewną historię. Wyobraźcie sobie młodego chłopaka w wieku 19 lat. Chłopaka, który tańczyć nie potrafił, ale o tańcu marzył. I choć wiedział, że w wieku w jakim jest, większość tancerzy jest w kluczowym punkcie rozwoju kariery, to nie poddawał się. Marzenie nie było tak proste do spełnienia, bo taniec nie był po pierwsze tak popularny jak dzisiaj, a po drugie – dawno temu w Polsce nie było tak wielu szkół tańca. To mu jednak nie przeszkadzało w szukaniu sposobu na realizację marzeń. Jak sam wspomina, kiedy pierwszy raz zobaczył pary tańczące tango to zrozumiał, że właśnie to chce robić w życiu. Poszedł na casting i… ciężko pracował 7 dni w tygodniu. Już 4 lata później zdobył Mistrzostwo Polski. Od tego czasu zjeździł cały świat, tańczył, tworzył choreografie, uczył innych. A dzisiaj? Dzisiaj jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych choreografów i tancerzy w Polsce. To dobrze Wam znany Agustin Egurrola.
>Wszystko jest możliwe, jeśli chcesz
Pod koniec stycznia miałam przyjemność uczestniczyć w otwarciu najnowszej szkoły tańca Egurrola Dance Studio w Katowicach, w Silesia City Center. To już 12 taka szkoła tańca w Polsce. Agustina znałam wcześniej tylko z telewizji i… niesamowicie zaskoczyła mnie jego otwartość, serdeczność i energia. Ten człowiek żyje tańcem! Już dawno nie spotkałam nikogo, kto ma w sobie tyle pasji i nią żyje.
Szkoła tańca z prawdziwego zdarzenia
Kiedy weszliśmy do studia, pierwsze na co zwróciliśmy uwagę, to niedokończona podłoga pod ścianą. Naszą uwagę przykuł materiał, jaki znajdował się pod podłogą. Oczywiście zapytaliśmy o to. Okazało się, że parkiet musi być tak przygotowany, żeby był przyjazny dla stawów osób uczestniczących w zajęciach. A nie ukrywajmy, zdecydowaną większość stanowią dzieci. Świetna sprawa! Możecie się o tym sami przekonać przyjeżdżając do Katowic 25 lutego na Wielkie Otwarcie Szkoły Tańca.
Taniec… to nie tylko taniec
Zapisując dziecko do szkoły tańca, nie gwarantujecie mu tylko znajomości poszczególnych kroków. Dajecie mu świetny kapitał na przyszłość. Dzieci zdobywają pewność siebie, uczą się pracy w grupie i zdrowej rywalizacji, doskonale się bawią, dziewczynki stają się pewnymi siebie kobietami, które z podniesioną głową idą w świat. Bo taniec odkrywa kobiecość. Na zajęcia przychodzi wiele cichych, niepewnych siebie kobiet. Ciąża, wiek, mnóstwo zajęć i brak czasu dla siebie sprawia, że czują się mniej atrakcyjne. I… początkowo zwyczajnie się wstydzą. A później… kiedy Agustin o tym opowiadał, wyczuwało się ogromną dumę w jego głosie i podziw, w pełni zrozumiały. Po kilku miesiącach kobiety stają się bardziej pewne siebie i świadome swojej kobiecości. To musi być coś pięknego! Zwłaszcza, że później mogą wziąć udział w Ladies Challenge lub w obozie tanecznym. Podobno to niezapomniane przeżycie.
To czego można się nauczyć?
Oferta jest przygotowywana na bieżąco i dostosowana do potrzeb grupy, co jest świetnym rozwiązaniem. A możliwości jest wiele – taniec nowoczesny, klasyczny, towarzyski, taniec na obcasach, hip-hop, salsa czy też zajęcia dla singli. Będą też organizowane zajęcia z gwiazdami. Grupy liczą po 20-25 osób. A co z mamami maluszków? Będą zajęcia i dla nich – zabawy z tańcem dla rodzica i dziecka. Za to już dziecko w wieku 6 lat może spokojnie chodzić na samodzielne zajęcia i czerpać z tańca, ile się da. No dobra, wszystko brzmi pięknie, ale ile to może kosztować? Kiedy usłyszeliśmy cenę, byliśmy szczerze zaskoczeni. Nie, nie wysokością. Cena jest nie tylko bardzo przystępna, co… normalna. Koszt miesięcznych zajęć oscyluje w granicach 200 zł – to jest 8 lekcji, 2 razy w tygodniu. Umowę podpisuje się na semestr, czyli tak jak wszędzie.
A może chcesz się spotkać z Agustinem?
Będzie taka możliwość 25 lutego w dniu otwarcia w Katowicach, w Silesia City Center. Nie musicie mi wierzyć na słowo, że Agustin jest bardzo sympatycznym i otwartym człowiekiem. Zawsze lepiej przekonać się samemu 🙂 Na spotkaniu będą także inni, dobrze Wam znani z telewizji tancerze. Dodatkowo bezpłatne lekcje tańca i wiele innych atrakcji.
fot. Wiola z Poprawna Optymistka
To było bardzo inspirujące spotkanie. I… z pewnością w marcu pojawię się na lekcjach. Razem z mężem! Spróbujemy, w końcu wszystko jest możliwe, jeśli chcesz. Jeśli tylko spróbujesz.
To co, spróbujesz?
Trochę Ci pomogę!
KONKURS!
Aby wziąć udział w konkursie, należy w komentarzu pod tekstem odpowiedzieć na pytanie:
“Dlaczego lubisz tańczyć?”
Zasady konkursu: