Od kiedy pamiętam, Natalia miała jasno sprecyzowane plany na przyszłość. Wiedziała, co chce robić i konsekwentnie to realizowała. Kiedy ja z koleżankami zastanawiałyśmy się, na jakie stanowiska aplikować i do jakiej firmy, Natalia wiedziała, że sama stworzy sobie najlepsze miejsce pracy. Dziś razem z mężem prowadzą prężnie rozwijającą się, dynamiczną i nowoczesną agencję filmową w Rudzie Śląskiej. Poznajcie Natalię Walus, właścicielkę Studia „Koliber”.
Wystarczy jeden impuls
„Od czasów szkoły średniej chciałam pracować w branży ślubnej, a już najbardziej jako organizatorka ślubów. Wiele o tym myślałam i postanowiłam, że po studiach otworzę własną firmę.” Jednak historia ich firmy zaczęła się nieco wcześniej i dość nieoczekiwanie. Podczas pierwszego roku studiów magisterskich Natalia chciała podjąć pracę, aby trochę dorobić. Pewnego dnia będąc na okresie próbnym wyłączyli prąd na całej ulicy i kazali jej wyjść wcześniej do domu. Stojąc na przystanku postanowiła, że zadzwoni do Urzędu Pracy i zapyta o formy dofinansowania dla młodych przedsiębiorców. Zrobiła to, mimo iż na Śląsk planowali wrócić dopiero za 1,5 roku, ale jak powtarza, zawsze miała dalekosiężne plany. Miła Pani z Urzędu poinformowała ją, że właśnie kończy się rekrutacja do Projektu „Wsparcie na Starcie” z UE i że może się jeszcze załapać. Warunek był jeden – musiała się zarejestrować w ciągu 2 dni.
Natalia wróciła do domu, porozmawiała z mężem i dzień później była już w pociągu do Rudy Śląskiej. Potem wszystko potoczyło się dość szybko, bo w ciągu pół roku przeprowadzili się z Wrocławia na Śląsk, mąż zmienił pracę, ona uruchomiła na studiach tryb indywidualny i założyli firmę. Pierwotnie to ona miała się zajmować organizacją ślubów, a mąż filmowaniem.
Dziś tworzą studio filmowe z prawdziwego zdarzenia, a z ich usług korzystają nie tylko Pary Młode, ale i naprawdę duże firmy –„Poszliśmy w kierunku filmu, bo udało nam się wypracować taki model filmu ślubnego, który stanowi zarówno cenną pamiątkę, jak i jest artystycznym majstersztykiem, który się bardzo dobrze ogląda. Godzina, bo tyle najczęściej trwa film, mija w mgnieniu oka.” Dzięki doświadczeniu Natalii, jako wedding plannera, ich Pary Młode zyskują konsultację gratis.
Tworzyć markę od zera
„Tworząc własną markę, od zera, na nowym rynku (dopiero co wróciliśmy po czterech latach studiów na Śląsk) od razu zakładając własną firmę (nie dorabiając do etatu) trzeba liczyć się z wieloma wyrzeczeniami i ogromem pracy. Na pierwszy urlop pojechaliśmy po 6 latach od otwarcia firmy” – mówi Natalia. Wcześniej nie było czasu i środków – bo wszystko szło w sprzęt i reklamę. Stworzenie znaczącej na rynku marki, szczególnie w branży ślubnej, gdzie usługi zamawia się z półtorarocznym wyprzedzeniem jest bardzo trudne, wymaga wiele cierpliwości, wytrwałości w dążeniu do celu i niemałych nakładów finansowych – „Nie raz mieliśmy chwilę zwątpienia, bywały dni ,że myśleliśmy o powrocie na etat, albo wyjeździe za granicę, ale daliśmy sobie czas i się udało. Choć już jesteśmy kojarzeni w branży ślubnej, cały czas staramy się podtrzymywać naszą pozycję, rozwijać się i umacniać na rynku.” Praca pozwala im nie tylko spełniać się zawodowo, ale i umożliwia im bywanie w miejscach, w których w normalnych warunkach by się nie pojawili –„Kręcąc superszybkie auta Autoprezentu Adam jeździł Ferrari, Nissanem GTR, leciał helikopterem, a ostatnio byliśmy obecni przy cesarskim cięciu, nawet trzy razy w ciągu dnia, kręcąc film w szpitalu. Takie sytuacje mają ogromną moc ładowania baterii na następne zlecenia.”
Rozwój, rozwój i jeszcze raz praca
Natalia ostrzega, że prowadząc własną firmie bardzo ważne jest, aby nie obrosnąć w piórka. Zdarza się, że w jednej chwili jest się na topie, a w drugiej, można być już daleko w tyle. Nawet jeśli robi się coś dobrze w danym momencie, nie oznacza, że nie można tego zrobić lepiej kolejnego dnia –„Szczególnie w naszej branży, kiedy co chwilę pojawia się nowy sprzęt, nowe rozwiązania, których trzeba się nauczyć i którym trzeba wychodzić naprzeciw, bo inaczej zostanie się w tyle. Mój mąż Adam jest bardzo krytyczny zarówno do siebie jak i do ludzi z którymi pracuje, bo tylko dzięki samokrytyce można się rozwijać. Wiadomo znamy naszą wartość, wiemy w czym jesteśmy dobrzy, ale podchodząc do każdego projektu w ten sposób, że coś można było zrobić lepiej utrzymuje nas w przekonaniu, że nie zostajemy w tyle. Ponadto bazując na poleceniach musimy stale wymyślać nowe rozwiązania, aby nie stały się one nudne.”
Na pytanie, jak wygląda ich typowy dzień pracy Natalia się uśmiecha, a to co mówi, przekonuje mnie, że robić to, co się lubi, to jedna z najpiękniejszych rzeczy w życiu –„Właśnie w tym problem, że my nie mamy typowych dni pracy. Na tym polega piękno tego, co robimy, że każdego dnia robimy coś innego. Jednego dnia kręcimy ślub w Krakowie, drugiego event w Poznaniu, kolejnego jedziemy na plener do Pragi, a w niezliczone dni pomiędzy, siedzimy godzinami przed komputerem montując cały zebrany materiał w całość. Minus jest jeden – mając własną firmę jest się myślami ciągle w pracy. Pracoholizm to bardzo popularna cecha wśród właścicieli firm. Mimo, iż staramy się czasami o pracy nie myśleć, np. idziemy do kina, a już po chwili oglądając zapowiedź filmu rozmawiamy o pomysłach na nasze kolejne realizacje” .
Pracując z mężem
Natalia i Adam tworzą bardzo zgrany duet – nie tylko w życiu prywatnym, ale i w pracy. Adam jest artystyczną duszą, niezwykle kreatywną i utalentowaną pod względem technologii. Natalia, jak sama przyznaje, do nowych technologii musiała przywyknąć. Za to bez problemu zwraca uwagę na wszelkie szczegóły nieartystyczne, dzięki czemu doskonale się uzupełniają – “Pracując z mężem można czasami zwariować. Nie ma czasu odpocząć od siebie, bo spędza się razem 24 godziny na dobę. Jak nas ludzie pytają, czy myślimy czasem o zmianie, czy nie mamy dość, to często odpowiadamy żartobliwie: O rozwodzie nie myślimy nigdy, ale o morderstwie kilka razy w ciągu dnia. Tak na poważnie, nie ma reguły. Znamy wiele par, które świetnie się dogadują pracując wspólnie, ale żadna z nich nie poda złotej zasady. Trzeba się słuchać, wspierać i dawać sobie czasem odetchnąć, np. wyganiając męża na piwo.”
Na koniec zapytałam Natalię, co poradziłaby osobom, które marzą o własnym biznesie, ale boją się zacząć – „Wszystko można osiągnąć, ale trzeba się liczyć z tym, że sukcesy nie przychodzą od razu. Zwykle czas rozruchu firmy jest znacznie dłuższy niż planujemy, dlatego trzeba się wykazać wytrwałością i naprawdę chcieć mieć własną firmę. Jeśli komuś się wydaje, że pracując na swoim będzie mniej pracował, a więcej zarabiał, to się najprawdopodobniej myli. Owszem zdarzają się wyjątki, ale w większości sytuacji sukces wynika z naprawdę ciężkiej pracy po 20 godzin na dobę, wliczając święta itp. Jest takie powiedzenie, że jeśli doba miałaby 48 godzin, to przedsiębiorca nie zyskałby czasu wolnego, ale przyjąłby więcej zleceń”
Natalia i Adam prowadzą Agencję filmową Koliber w Rudzie Śląskiej. Zajmują się głównie filmem, zarówno ślubnym jak i produkcjami komercyjnymi. Na stronach www.studiokoliber.com.pl i www.agencjakoliber.pl znajdziecie ich przykładowe produkcje. A prywatnie:
Natalia prywatnie jest aktywna sportowo, uwielbia pływać, nurkować i wylegiwać się na plaży… a że rzadko może, to jeździ na motorze. Co jakiś czas budzi się w niej plastyczna dusza, wtedy maluje, albo jak ostatnio dekoruje torty z masy cukrowej.
Adam w wolnym czasie (jak już takowy się znajdzie) uwielbia zabawy ze swoim czworonożnym przyjacielem, dobrą kuchnię i rytuały saunowe. Nie pogardzi też wypadem na snooker’a.
Na koniec mam dla Was małą próbkę możliwości Natalii i Adama:
Pamiętajcie, jeśli macie jakieś pytania odnośnie pracy Adama i Natalii – śmiało do nich piszcie! To naprawdę bardzo fajni, kontaktowi młodzi ludzie, którzy są dowodem na to, że ciężką pracą można odnieść sukces! Ja im życzę kolejnych, bo wiem, że z pewnością je osiągną! Z taką determinacją, z takim nastawieniem – to się musi udać!