Na ten dzień wielu z nas czekało pół roku – w nocy z 29 na 30 października przestawiliśmy zegarki. Tym sposobem śpimy godzinę dłużej! Jupi! Ale czy faktycznie jupi? To skąd rozdrażnienie, ból głowy i dlaczego tak ciężko nam się przyzwyczaić do tej darowanej godziny?
Po co zmieniamy czas? Czas zmieniamy ze względów oszczędnościowych – tym sposobem mamy zaoszczędzić energię. Pierwszym krajem, który zdecydował się na zmianę czasu były Niemcy. Później dołączyła Anglia – dziś zegarki przestawia ok. 70 krajów. W Polsce zmieniamy czas z zimowego na letni i odwrotnie nieprzerwanie od 1977 roku.
Choć to tylko godzina, niektórym z nas ciężko przestawić się z czasu letniego na czas zimowy. Przeczytałam kiedyś, że organizm potrzebuje ok. 3 tygodni, aby dostosować się do zmiany. Bo zegar zegarem, a nasz organizm swoje.
Oto 5 sposobów na łagodne poradzenie sobie ze zmianą czasu:
- WSTAWAJ O STAŁEJ PORZE
Jeśli jesteś przyzwyczajona do wstawania o 7.00, nie śpij na siłę dłużej. Wstań o 6.00, a dodatkową godzinę wykorzystaj dla siebie np. zjedz na spokojnie śniadanie. Z czasem wszystko się ureguluje. Ja tak robię. Kiedy prześpię swoją godzinę, jestem zmęczona i rozdrażniona.
- NIE PRZESIADUJ WIECZORAMI PRZED TELEWIZOREM
Oglądasz filmy, pracujesz i czytasz do późnych godzin nocnych, w końcu masz godzinkę gratis i możesz to wykorzystać. Nic z tego. Takie zachowanie sprawia, że się zwyczajnie nie wyśpisz. Połóż się spać szybciej, kiedy tylko poczujesz się zmęczona. Nie patrz na zegarek i nie ciesz się, że to dopiero 23.00 – dla Twojego organizmu to już północ.
- CO 20 MINUT
Kiedyś słyszałam o metodzie, żeby przestawiać zegarek co 20 minut. Jednego dnia 20 minut do przodu, drugiego kolejne 20 i trzeciego już pełną godzinę. Spokojnie można przejść zmianę czasu, ale można spóźnić się do pracy. I na ulubiony serial.
- ŚPIJ KRÓCEJ
Obudź się pół godziny szybciej i poleż chwilę w łóżku.
- GDY JESTEŚ RODZICEM
Gdy jesteś rodzicem najłatwiej dostosować się do zmiany. A wiesz dlaczego? Bo Ciebie zmiana czasu nie dotyczy, dla Ciebie nic się nie zmienia. Jak codziennie, tak i teraz wstajesz godzinę przed wszystkimi lub jeszcze szybciej. Zegarki przestawiają dorośli, nie dzieci.
Każdy organizm jest inny, każdy potrzebuje czasu na dostosowanie się do zmiany. No chyba, że masz dziecko… Wtedy kubek kawy w dłoń, uśmiech na ustach i podziwiasz wschód słońca!
Macie jakieś inne sposoby na radzenie sobie ze zmianą czasu?
PS na zdjęciu oczywiście zegarek męża, moje nigdy nie działają. Ale co tam, szczęśliwi czasu nie liczą 🙂