Z każdych wakacji przywozimy bliskim pamiątki. Od kilku lat staramy się nie kupować tak wielu pierdółek, które i tak tylko łapią kurz na półkach. Zamiast tego przywozimy do domu smakołyki z wakacji – znad morza zawsze wieziemy ryby wędzone, pakowane próżniowo. W tym roku dodatkowo przygotowaliśmy z młodym podarki zrobione samodzielnie 🙂
To, że staramy się tylu pamiątek nie kupować nie znaczy, że nie kupujemy ich w ogóle – tym razem także przywieźliśmy ich trochę. Bo jak przejść obojętnie obok tych wszystkich świecidełek? 🙂 Oprócz tego, przygotowaliśmy z młodym prezenty zrobione własnoręcznie, jak najbardziej w nadmorskim klimacie. Jeśli nie przywieźliście z wakacji morskiego piasku, kamyczków i muszelek, możecie wykorzystać „domowe produkty” 🙂 My zaopatrzyliśmy się w Darłówku 🙂
CO BĘDZIE POTRZEBNE?
– słoiczki po dżemach,
– piasek,
– kamyczki,
– muszelki,
– materiał w marynarskie paski,
– czerwona wstążka.
Nie ma co tu dużo pisać – na początku wsypujemy do słoiczka piasek, później muszelki i kamyczki. Słoiki zakręcamy. Z materiału w marynarskie paski (wykorzystałam stare śpiochy Kacperka – i to powinno znaleźć się w poście o oszczędzaniu 🙂 ) wycinamy koła o średnicy większej niż zakrętka z dżemu. Zakrętkę smarujemy klejem i mocujemy na niej materiał. Na końcu przywiązujemy wstążeczkę.
Młody zadowolony – zrobił chyba z 5 słoiczków, a wymienił przynajmniej 10 osób, którym je rozda. Cóż, chyba wybierzemy opcję kto pierwszy, ten lepszy 🙂