Uwielbiam chodzić na śluby i wesela. Zawsze się wzruszam na przysiędze i na kawałku dla rodziców. Zawsze dobrze się bawię, bo z takim założeniem idę na wesele. Niestety, czasem zdarzają się na imprezach wpadki. Mimo szczerych intencji Młodej Pary, wesele zamienia się w koszmar. Koszmar, o którym rodzina pamięta przez długie lata i chętnie go przypomina.
Na śluby i wesela chodzę z przyjemnością. Wzruszam się zawsze w tych samych momentach, śmieję się ze znanych żartów prowadzącego, bawię się do końca i zawsze miło wspominam wszystkie wesela. Czasem z rozbawieniem. Bo na weselach zdarzają się różne rzeczy. Mimo dokładnego zaplanowania całego dnia, zatrudnienia weeding plannera i wydania mnóstwa pieniędzy, zdarzają się sytuacje, które zamieniają wesele w koszmar. Oto 5 wpadek, które mogą zepsuć wesele, a na które młodzi nie zawsze mają wpływ:
- Zespół się upije
W dobrym zwyczaju jest zaproponowanie zespołowi lub DJ’owi czegoś na rozluźnienie. Niektórzy odmawiają, bo mówią, że są w pracy. Inni wypiją troszkę i nadal doskonale prowadzą imprezę. Są jednak tacy, którzy wypiją wiele. O wiele, za dużo. Nie jest źle, jeśli wciąż grają i mało się odzywają. Gorzej, kiedy zaczynają bredzić do mikrofonu lub obrażać gości. Albo wypiją na tyle dużo, że nie są w stanie utrzymać instrumentów.
- Nie ma co jeść
Nikt nie mówi, że stoły na weselu powinny się uginać od jedzenia. Nikt nie mówi, że na weselu musi być tyle jedzenia, żeby wykarmić dodatkowe 100 osób. Nie musi być go na tyle dużo, żeby później mięso zamrozić i jeść przez kolejny miesiąc. Ale musi być tyle, żeby goście nie byli głodni. Znam przypadki, kiedy to goście weselni jechali do McDonalds’a, bo na weselu jedzenie było wyliczone oraz porcjowane i zwyczajnie byli głodni. Głodny gość, to zły gość.
- Naburmuszeni goście
Są osoby, które idąc na wesele zakładają, że będą się źle bawić. Że będzie do bani i oni bawić się nie będą. Siedzą potem tacy obrażeni na cały świat, komentują wszystko, czepiają się i krytykują. Nie tańczą, bo muzyka beznadziejna. Nie jedzą, bo jedzenie niedobre. Nie bawią się, bo wieśniackie zabawy. Tacy goście mogą wkurzyć Młodą Parę. Takim gościom nie dogodzisz.
- Goście wypiją za dużo, dużo za dużo
Na weselu pije się alkohol. Ok. Choć przyznam, że dawno nie byłam na weselu, na którym ktoś by się nie upił, ale dosłownie spił. Wtedy taki delikwent robi spore zamieszanie. Pół biedy jak zaśnie pod stołem. Gorzej, jak próbuje tańczyć, obraża gości, albo zrobi mu się niedobrze…
- Kamerzysta lub fotograf nawali
Każdy chce mieć świetną pamiątkę ze ślubu i wesela. Wyobrażacie sobie chwilę, kiedy kamerzysta informuje Was, że zepsuła mu się kamera i nic się nie nagrało? Albo fotografa, któremu zniszczyła się karta pamięci. Ja sobie tego nie wybrażam.
Byłam kiedyś na weselu, na którym na dwie godziny zabrakło prądu. Kuchnia sobie poradziła, a zespół? Pianino, gitara, trąbka i saksofon – goście nawet nie zauważyli, że coś się zmieniło. Zabawa toczyła się dalej. Na weselach dzieją się różne rzeczy. Grunt to jakoś poradzić sobie z problemem i wybrnąć z kłopotów z podniesioną głową.
Pamiętacie jakieś weselne wpadki?