Tak, to jest ciasto z gatunku, którego nie da się zepsuć. Co prawda niby ciasta to się robi tak po kolei – ucieramy jajka z cukrem, dodajemy kakao, później wyłączamy mikser i lekko mieszamy szpatułką mąkę aż do powstania pęcherzyków powietrza. I ja to zawsze wszystko respektuje. Ale nie wtedy, kiedy jestem zła. A jak robiłam to ciasto, to byłam zła. Bardzo zła.
Wyszło lepsze niż zawsze.
Tego dnia wrzuciłam do robota kuchennego wszystko. Od razu. Włączyłam go, wyłączyłam po 5 minutach i wlałam ciasto do formy. Tak dobre, to jeszcze nigdy mi nie wyszło! Jako że przepis jest banalny, nigdy go tutaj nie umieszczałam. Tym razem jednak to zrobię, bo ciasto wyszło extra!
CIASTO CZEKOLADOWE W WERSJI EXPRES
Składniki:
- jajko,
- 3/4 szklanki brązowego cukru, kokosowego, ksylitolu czy czego tam chcecie,
- pół szklanki oleju rzepakowego,
- 1 łyżka kakao,
- 1 łyżka cynamonu,
- 3 łyżki dżemu, u mnie powidła śliwkowe,
- jedna łyżeczka czubata sody oczyszczonej,
- szklanka mleka,
- 2 szklanki mąki, u mnie pół na pół pszenna i pełnoziarnista.
Oczywiście, jak chcecie możecie robić wszystko po Bożemu, ale jeśli nie macie czasu, macie podniesiony poziom adrenaliny – wrzucacie wszystko do robota i niech się dzieje!
Po Bożemu czyli tak:
- ucieracie jajko z cukrem,
- dodajecie olej, kakao, cynamon, sodę i dżem,
- na końcu mleko i mąkę – raz trochę jednego, raz trochę drugiego.
Pieczecie w standardowej keksówce wyłożonej papierem do pieczenia przez 45 minut w 180 stopniach opcja góra-dół.
Polewa:
- 4 łyżki cukru pudru,
- 2 łyżki kakao,
- wrzątek,
- ok. 4 dkg masła wrzącego masła.
Cukier mieszacie z kakao, dolewacie odrobinę wrzątku aż zrobi się gęsta malta, wtedy dolewacie masło. Gotowe, pyszne. Można jeść bez ciasta
Kolekcjonuj wspomnienia.
“Notatnik Najlepszych Chwil”