Siedzimy z mężem w knajpce na randce. Rozmawiamy, śmiejemy się, ja wygrzebuje mu coś dobrego z talerza, wiecie, jak dorośli ludzie na randce. Hi, hi, hi. Ha, ha, ha. Ja zadowolona, w koncu wyszykowałam się doskonale. Oko pomalowane, nawet kreska prosta wyszła, głaszczę idealnie wyprostowane włosy i prawie pękam z dumy, że tak dobrze wyglądam. Dosłownie i w przenośni pękam, bo wbiłam się w sukienkę w rozmiarze 34. No trudno, najwyżej poluzuje pasek, bo deseru sobie nie odmówię.
W pewnym momencie mąż przerywa tę romantyczną atmosferę, i mówi do mnie zza tlącej się świeczki:
– Bardzo ładnie wyglądasz!
– Dziękuję – odpowiadam i z dumą mówię – wiesz, zrobiłam się dzisiaj na pańcię…
– Gdzie? W paincie?
I powiedzcie mi teraz, po co komu Fotoszop, jak można całkiem dobrze zrobić się w paincie?
A może on te piksele zauważył?
Muszę sprawdzić, na jaką ocenę zaliczyłam kurs kosmetyczny
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, UDOSTĘPNIJ go proszę
– skoro podoba się Tobie, może spodoba się też Twoim znajomym?
Jeśli chcesz być na bieżąco z tym, co się u nas dzieje – na FACEBOOKU codziennie rozdaje mnóstwo dobrej energii i humoru! Dołącz do nas – pijemy kawę, śmiejemy się,
dyskutujemy, rozwiązujemy problemy, wzruszamy się!
Jeśli chcesz się pośmiać, zmotywować i przekonać, że pyszne jedzenie pachnie nawet przez ekran – dołącz do mnie na INSTAGRAMIE! Czekają tutaj na Ciebie nie tylko piękne zdjęcia, ale i życiowe historie na Instastories!
Czekam na Ciebie!