Kilka lat temu pracowałam w korporacji. Byłam copywriterem i dziennikarzem w dużym dzienniku, a efektami naszej redakcyjnej pracy mogli raczyć się mieszkańcy Dolnego Śląska do codziennej, porannej kawki. Kto pracował w korporacji ten wie, że tam praca się nie kończy – pracuje się od wczesnych godzin rannych do późnego popołudnia, albo jeszcze dłużej. Praca w redakcji jest dość specyficzna – tutaj siedzi się tak długo, aż gazeta zostanie złożona i pójdzie do druku. Nie da się dokończyć tekstu jutro, nie da się odłożyć korekty. A Pani korektorka nie wyjdzie szybciej, niż dziennikarz nie odda jej tekstu. I koło się zamyka. Rano gazeta musi być w druku, każda kolumna zapisana. Czasem zdarzało się tak, że dziennikarze spędzali w redakcji cały dzien i wieczór, potem na kilka godzin do domu, rano szybka kawa i do pracy.
Moje biurko stało w dużej sali, często nazywa się ją open space – kilkadziesiąt osób, każdy przy biurku z komputerem. Szum, głośne rozmowy i praca, praca, praca. Dla mnie miejsce do pracy wymarzone, bo lubię obserwować ludzi. Tak, ciągle się zastanawiam, dlaczego nie trafiłam na psychologię. Pracując w takim miejscu zauważyłam jedną rzecz – ludzie w redakcjach źle się żywią. I to chyba nie jest domeną tylko redakcji, ale każdej korporacji i pracy w innym miejscu, gdzie jesteśmy na najwyższych obrotach przez kilka lub kilkanaście godzin. Ja się na tym łapię nawet teraz, kiedy pracuję z domu. Kiedy spędzam czas nad ważnym projektem, który wymaga dużo więcej zaangażowania niż inne sprawy, nie pilnuję zbytnio tego, co jem i o jakich godzinach to robię.
O ciężkiej pracy osob z biurowców i ich braku czasu do przygotowywania jedzenia wiedział doskonale tzw. PAN OD KANAPEK. Znacie go pewnie doskonale. Przychodzi rano do biurowca i sprzedaje kanapki oraz dla tych, co się zdrowo odżywiają – sałatki. Ceny nie były jakoś wygórowane, może dlatego, że interes czasem kręcił się “na czarno”. Mnie jednak zawsze zastanawiała jedna rzecz – w jakich warunkach przygotowywane są posiłki, z jakich produktów i czy robiąc jedzenie Pan Od Kanapek przestrzega zasad higieny. To mnie zawsze skutecznie odstraszało od kupowania od niego czegokolwiek. I tak śniadania przynosiłam z domu, na obiad wyskakiwałam na miasto, w międzyczasie jakiś jogurt czy owoc, a kolację jadłam z mężem w domu. Albo i sama, bo zdarzało się, że Radek był w trasie cały tydzień…
Nie wiem, czy Pan Od Kanapek wciąż ma się tak dobrze, bo ja teraz, po kilku latach, zauważam nowy trend – catering dietetyczny. Wielu moich znajomych z niego korzysta, zwłaszcza osoby, które tak jak ja kiedyś, niemal cały dzień spędzają poza domem, a na gotowanie nie zostaje za dużo czasu, albo Ci, którzy któryś raz z rzędu się odchudzają i opcja cateringu jest dla nich najbezpieczniejsza. Czy to ma sens i się opłaca?
Tak. To ma sens. Coraz więcej osób świadomie podchodzi do tematu żywienia – wybieramy zdrowe produkty, ekologiczne, czytamy składy na opakowaniach, czytamy książki i artykuły na temat zdrowego stylu życia. Tak, można gotować w domu. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie każdy kocha stanie przy garach tak jak ja. A po drugie – nie każdy pracuje z domu, tak jak ja, ma nienormowane godziny pracy i ma pod ręką lodówkę. Catering dietetyczny wydaje się tutaj dobrym rozwiązaniem – posiłki dostajesz rano do domu albo do pracy, dieta jest zbilansowana, a Ty się o nic nie martwisz. Tylko…
...z pewnością jest drogo
Gdybym dzisiaj pracowała w korporacji, pewnie zamówiłabym sobie z cateringu dwa dania dziennie np. drugie śniadanie i obiad. Uwielbiam gotować i resztę posiłków przygotowywałabym w domu. Te dwa dania wyszłyby mnie zdecydowanie taniej niż jedzenie na mieście, a dodatkwo miałaybm gwarancję, że są zdrowe. Bo z cateringu dietetycznego nie musimy brać 5 porcji na cały dzień – możemy wybrać np. 2-3. To bardzo fajna opcja! Średni koszt diety na cały dzień to ok. 50 zł w zależności od tego, na co się zdecydujesz. Wybór np. dwóch dań do pracy jest nie tylko opcją zdrowszą, ale i tańszą oraz wygodniejszą, bo…
…jedzenie dostarczą Ci gdzie chcesz
Do domu, do pracy, gdziekolwiek jesteśmy. Nie musimy wychodzić z miejsca, w którym jesteśmy. Coraz więcej cateringów ma też opcję, że możemy zmieniać nawet miasto dostawy! Taki catering pomaga utrwalać zdrowe nawyki żywieniowe – jesz o określonych godzinach zdrowe posiłki. Nie powiedziałam Wam jeszcze o jednej, bardzo ważnej rzeczy – cateringu nie musimy zamawiać na cały miesiąc. Możemy zamówić na kilka dni. Moi przyjaciele zamawiają zawsze wtedy, kiedy jadą na wakacje – śniadania i podwieczorek przygotowują sami, a obiady i kolacje biorą z cateringu. Wychodzi ich to zdecydowanie taniej niż jedzenie na mieście. Wszystko pięknie, ale…
...jaką dietę mogę wybrać?
Wszystko zależy od preferencji. Są trzy kroki do tego, aby wybrać opcję idealną:
Po pierwsze: Rodzaj diety. Bardzo popularna jest dieta standard, czyli jemy smacznie, zdrowo, nie musimy liczyć kalorii. Jest odpowiednio zbilansowana, żeby dobrze odżywić organizm w ciągu dnia. Dieta dla sportowców jest tak ułożona, żeby pokryć zwiększone zapotrzebowanie na pełnowartościowe białko i węglowodany złożone. Są też cateringi wegańskie i wegetariańskie oraz bardzo popularne odchudzające. Zaznaczamy także to, czy ma być bezglutenowa, bezlaktozowa, alergeny.
Po drugie: Cel cateringu – schudnąć, zrobić detoks, a może zwyczajnie chcemy jeść zdrowo i tyle samo co zawsze? Może potrzeba diety specjalistycznej? Dietetycy opracują plany żywieniowe dla osób z takimi schorzeniami jak cukrzyca, Hashimoto, celiakia, choroby serca i inne.
Po trzecie: Kaloryczność. Przy każdej diecie wybieramy odpowiednią kaloryczność. I pozostaje pytanie…
… skąd wiedzieć, z usług której firmy cateringowej skorzystać?
I ja Wam tutaj nie polecę żadnej firmy. Przetestowałam tego stanowczo za mało, żeby operować taką wiedzą. Wskażę Wam za to miejsce, w którym znajdziecie wszystkie najlepsze cateringi dietetyczne w danym mieście, z adnotacją o sanepidzie, opiniami klientów, rankingiem firm i wieloma innymi cennymi informacjami – serwis cateromarket.
Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę miasto i pojawią się wszystkie firmy oferujące dietę pudełkową. Dla mnie bardzo cenna jest informacja o sanepidzie, lubię wiedzieć w jakich warunkach przygotowywane jest to, co jem oraz opinie klientów. Będąc na wakacjach zawsze sprawdzamy opinie ludzi na temat restauracji, do których się wybieramy, dlatego świetnie, że przy tym cateringu też jest taka możliwość. W serwisie każda dieta jest ocenaiana przez osoby, które z niej korzystały i tym sposobem, możemy zobaczyć, jak wypada smak posiłku, estetyka podania, jakość składników, czy jest różnorodnie, pudełko oraz dostawa. Można też sprawdzić ranking cateringów w danym mieście oraz certyfikaty i rekomendacje.
Powiem Wam coś jeszcze – cateringi dietetyczne nie są już zarezerwowane TYLKO dla dużych miast, choć wiadomo, że tam jest ich najwięcej, bo w samej Warszawie jest aż 150 firm cateringowych. Wokół miejsca, w którym mieszkam, jest mnóstwo małych miasteczek. Byłam wręcz pewna, że diety pudełkowej tutaj nie znajdę. Jak bardzo się myliłam! Okazało się, że w promieniu kilkunastu kilometrów jest ich całkiem sporo! Sprawdźcie, jak jest w Waszej okolicy – pewnie będziecie tak samo zaskoczeni, jak i ja.
Jakie macie doświadczenia z dietą pudełkową?
*wpis powstał we współpracy z cateromarket.pl