Czy kwarantanna to dla mnie naprawdę ciężki czas? Skłamałabym, mówiąc że tak. Co prawda tęsknię za spotkaniami z przyjaciółmi, za kawą z bliskimi, za wyjściem do miasta i bezcelowym szwędaniu się po galerii handlowej. Ale w gruncie rzeczy nie jest źle – mamy dużo dom, spory ogród, pracujemy z mężem w domu, edukacja domowa idzie całkiem sprawnie. Jest dobrze, naprawdę dobrze. Jedne co, to wszystko co w domu, zostaje między nami.
Bo kiedy jesteśmy na kwarantannie nie usłyszysz i nie zobaczysz…
…jak codziennie rano mąż budzi mnie buziakiem,
…jak codziennie rano Pola ciągnie Radka za koszulkę, bo chce, żeby już się obudził i z nią bawił,
…jak Rano Kacper gramoli się do naszego łóżka i śmiejemy się przez zamknięte usta, że warto było zainwestować w duże łóżko, żeby teraz się nie gnieść w czwórkę,
…jak zalewam kawę i jeszcze w piżamie tulę się do męża, żeby nabrać energii na długi dzień, który zaczął się tuż przed 6.00,
…jak radośnie śmieje się Pola, kiedy Kacper zrobi dosłownie cokolwiek, bawi ją wszystko. Właściwie to wystarczy, że go zobaczy, i śmieje się do rozpuku,
…jak gramy wieczorem w uno, a Kacper z Radkiem namawiają się, i tak działają, że ja zawsze przegrywam,
…jak czytamy wieczorem książkę, to taki nasz rytuał z dziećmi,
…i jak jeszcze 5 minut przed snem opowiadamy sobie, jak minął dzień. Te 5 minut to zawsze robi się 15 🙂
…no i jak siadamy z mężem po całym dniu, żeby pogadać, a ja przysypiam na 10 pierwszych minutach filmu.
Ale nie zobaczysz i nie usłyszysz też…
…wystraszonego dziecko, które boi się krzyków,
…nie zobaczysz rodziców, którzy są tak bardzo sfrustrowani, że wszystko załatwiają wrzaskiem,
…nie zobaczysz, jak zamiast tłumaczyć, mama trzęsie dzieckiem,
…nie zobaczysz tych bezkarnych klapsów,
…nie zobaczysz siniaków, które nie muszą być skrywane pod długim rękawem,
…nie zobaczysz alkoholu, przez który dzieci nie dostają obiadu i muszą same zatroszczyć się o wszystko,
…nie zobaczysz, że nie mają warunków do nauki, bo nikt im nie pomaga,
…nie zobaczysz płaczu za jedynki, za nieodrobione lekcje, nie za to, że się nie chciało, za to że nie było warunków,
…nie zobaczysz tulenia się do misia, ze strachu,
…nie usłyszysz rozpaczliwego płaczu o pomoc.
A może usłyszysz? A może właśnie teraz, kiedy jesteś w domu, usłyszysz przez ścianę to, co zawsze umykało? A jeśli usłyszysz zareaguj – bo dramaty zawsze rozgrywają się za zamkniętymi drzwiami. I nie mów, że to nie Twoje sprawa – dziecko samo się o siebie nie zatroszczy, samo nie będzie wiedziało, gdzie szukać pomocy zwłaszcza teraz, kiedy siedzi za zamkniętymi drzwiami. Reaguj. Błagam Cię.
A teraz jak nigdy, te drzwi zamknięte są z przyzwoleniem.
Reaguj. Żeby #zostańwdomu było szansą, a nie wyrokiem.
Kontakt na niebieską linię, dla ofiar przemocy w rodzinie TUTAJ
infolinia 800 120 002