Zaczyna się najczęściej od strasznego świądu dłoni i stóp, później może swędzieć całe ciało – tak bardzo, że drapiesz się czasem do krwi. Po badaniach najczęściej okazuje się, że to cholestaza ciążowa. Pojawia się w wyniku nadwrażliwości na hormony – estrogeny i progesteron, i ujawnia się przeważnie w trzecim trymestrze. Obok leczenia farmakologicznego istotna jest dieta. Bardzo trudna dieta – jak sobie z nią poradzić?
Cholestaza ciążowa – przypadłość, która nie jest szkodliwa dla matki, ale już dla dziecka tak. W pierwszej ciąży miałam podejrzenie i wdrożone leczenie już przed 30 tygodniem. Diagnoza się nie potwierdziła, ale leczyłam się do rozwiązania. Dzień po porodzie, wyniki były książkowe. Wiedziałam, że problemy mogą się powtórzyć w kolejnej ciąży – ta przypadłość już tak ma, że niemal zawsze wraca. Badałam próby wątrobowe co kilka tygodni – podniosły się po 30 tygodniu, czyli wtedy, kiedy najczęściej objawia się cholestaza. Mimo podstawowego objawu choroby, jakim jest ogromy świąd skóry, trafiłam na kilka dni na oddział ginekologii – bo tej choroby nie wolno bagatelizować.
Moje próby wątrobowe, czyli alat i aspat, były powyżej 100 – wiem, że na oddział trafiają z cholestazą dziewczyny, których wyniki są zdecydowanie wyższe, bo nawet w granicach 600-800. Dlatego tak ważna jest profilaktyka i wykonanie po 30 tygodniu ciąży prób wątrobowych. Mój pobyt w szpitalu nie potwierdził choroby – usg jamy brzusznej książkowe, badania krwi, w tym kwasy żółciowe w normie, brak świądu. Jedynie próby podwyższone. Mimo to, wprowadzono leczenie farmakologiczne mocno wspierane dietą, zalecono też bardzo dużo odpoczynku. I tak od ponad 3 tygodni jestem na diecie wątrobowej – bardzo trudnej diecie, bo eliminacyjnej. Bardzo mało dozwolonych składników, w tym tak cennych warzyw i owoców. Tę dietę nie jest łatwo ogarnąć w “normalnym” stanie, a co dopiero w ciąży, kiedy zapotrzebowanie na składniki odżywcze jest duże, a tu witamin i zdrowych tłuszczy jak na lekarstwo. Trzeba odstawić też cukier oraz sól, co zdecydowanie nie ułatwia życia, bo gotowane w wodzie czy na parze jedzenie bez soli jest dość jałowe i trzeba się do niego po prostu przyzwyczaić. Trochę czasu minęło, aż nauczyłam się komponować posiłki, żeby były pożywne, zawierały witaminy i najważniejsze – żebym przestała chodzić głodna.
Kiedy zaczęłam szukać w Internecie spisów, co mi wolno, a czego nie – byłam mocno zdezorientowana. Bo diety mimo takiej samej nazwy, mocno się wykluczały. Gorzej było z jadłospisami – zawierały często składniki, które są… wykluczone. Pomogła dopiero rozmowa z dietetykiem, ale i rozpiska ze szpitala, jaką dostałam. To na jej podstawie staram się komponować posiłki. Mimo, iż w pierwszym tygodniu schudłam 1 kg, teraz powoli wszystko nadrabiam. Jeśli stwierdzono u Ciebie cholestazę, lub tak jak ja, masz podejrzenie czy też za wysokie wyniki prób wątrobowych – dieta jest tutaj bardzo ważna.
ZASADY, jakie ja stosuję:
- Jem kilka posiłków dziennie, co 2-3 godziny. Mniejsze porcje, ale często – mam dużo energii, nie jestem zmęczona i nie odczuwam głodu.
- Piję dużo płynów – 1,5 litra wody, do tego herbaty ziołowe i owocowe, zupy.
- W każdym posiłku mam warzywa i owoce – choć lista jest krótka dozwolonych produktów, staram się jeść w większych ilościach to, co mogę.
- Nie jem cukru i mocno ograniczyłam sól – dodaję szczyptę do zupy.
- Mięso przygotowuję na parze, duszę w sosie warzywnym lub gotuję w rosole.
- Stosuję się do listy, czyli jem produkty, które są lekkie i nie obciążają wątroby.
- Staram się jeść nawet warzywa i owoce w formie gotowanej lub na parze.
- Nie jem słodyczy. Wyjątkiem są domowe ciastka z płatków owsianych, doprawione miodem do smaku.
Mój przykładowy jadłospis:
śniadanie: szklanka mleka z płatkami owsianymi błyskawicznymi i płatkami kukurydzianymi, melisa, bułka z masłem, wędliną z indyka gotowaną, pomidorem.
drugie śniadanie: budyń z kaszy manny, z bananem i jagodami. Kanapka z białym serem.
obiad: zupa krem z dyni, klopsiki z indyka w sosie pomidorowy, ryż gotowany, surówka z marchewki z pomarańczą.
podwieczorek: 300 ml soku z warzyw i owoców, sałatka z drobnego makarony z dodatkiem pomidorów, czarnych oliwek, szynki drobiowej, oliwy i bazylii.
kolacja: ziemniaki, marchewki i brokuły gotowane na parze, ryba na parze.
CO MOŻNA JEŚĆ:
WARZYWA
- gotowane na parze lub w wodzie: np. ziemniaki, marchewka. Dynia, marchewka przetarta, pietruszka i seler, awokado, oliwki, koperek, sałata, pomidory, ale bez skórki (jem na tony). Od czasu do czasu: szpinak, buraki, brokuł.
OWOCE
- jagody, maliny, jeżyny, brzoskwinie, obrane lub gotowane jabłka, truskawki. Od czasu do czasu: banany, pomarańcze, wiśnie, kiwi, melon, śliwki.
PIECZYWO
- pszenne, bułki jasne, biszkopty na białkach, sucharki bez cukru.
MĄKA
- pszenna, kukurydziana, ziemniaczana, owsiana, amarantusowa.
KASZE
- makaron pszenny bezjajeczny, ryż biały, amarantus, komosa ryżowa, płatki kukurydziane, owsiane, pszenne oraz żytnie.
PRODUKTY MLECZNE
- jogurt naturalny, kefir, maślanka, mleko. Od czasu do czasu: masło, twaróg chudy, śmietana, dobrej jakości jogurty owocowe.
MIĘSO
- indyk, królik, cielęcina. Od czasu do czasu: drób, wołowina, gołąb, podroby.
RYBY
- chude, gotowane na parze, niewędzone: mintaj, sandacz, morszczuk, okoń, płastuga, pstrąg, sola, flądra, lin, kraby, raki. Ryba w galarecie. Od czasu do czasu: dorsz, karp, leszcz, płoć, świeża makrela, tuńczyk.
TŁUSZCZE
- tylko naturalne, roślinne: oliwki, orzechy siemię lniane, pestki dyni, awokado. Od czasu do czasu: Oliwa z oliwek, olej lniany, masło.
SŁODKIE
- budyń, kisiel, galaretka, soki i przeciery owocowe, dżemy, marmolada, bezy. Od czasu do czasu: ciasta bez jaj i tłuszczu, orzechów.
DO KANAPKI
- chude wędliny, najlepiej indyk, niewędzone, pasty warzywne, twaróg. Od czasu do czasu: jajko.
ZUPY
- kremy warzywne, zupy na wywarach warzywnych. Bez zagęszczania, bez zabielania (dotyczy też sosów).
NAPOJE
- woda niegazowana, herbaty ziołowe, roibos, kawa zbożowa, mleka roślinne, lekkie kompoty.
PRZYPRAWY
- koper, cynamon, kardamon, liść laurowy, ziele angielskie, natka pietruszki, kolendra, kmin rzymski, kurkuma, glony (spirulina – dodaję do soku owocowo-warzywnego). Od czasu do czasu: bazylia, tymianek, majeranek, słodka papryka, cząber, kminek i imbir.
W kolejnych wpisach podzielę się z Tobą konkretnymi przepisami na śniadania, obiady i kolacje w diecie wątrobowej. Ta dieta jest trudna, ale do okiełzanania – naprawdę!