Pamiętam doskonale swoją pierwszą wizytę na onkologii. Kwietniowe słońce na tyle ładnie świeciło, że pojechałam w lekkiej kurce i mojej ulubionej różowej apaszce w kwiatki. Kiedy w końcu przemierzyliśmy długi parking, z milionem samochodów z rejestracjami z wszystkich zakątków Polski, zbliżyliśmy się do drzwi wejściowych, jakoś odruchowo mocniej ścisnęłam dłoń męża, a nos schowałam w apaszkę. Tak jakbym się chciała otulić tym co znane, jakby ktoś miał mi to zaraz zabrać. Wystarczyło przejść jeden korytarz, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że to zupełnie inny szpital niż te, które znałam do tej pory. Wiesz co mnie najbardziej zaskoczyło?
Wszechobecna życzliwość. Uśmiechnięte pielęgniarki, pomocni lekarze, cierpliwa Pani na recepcji, która odbierała każdy jeden telefon i setny raz tłumaczyła to samo. Jakiś czas później zapytałam jednej pielęgniarki, jak to możliwe, że w przychodniach tak rzadko spotyka się tak życzliwy personel, a tutaj ze świecą szukać osoby, która byłaby naburmuszona i niemiła dla pacjentów. Moja pielęgniarka uśmiechnęła się i powiedziała: “Onkologia to specyficzne miejsce. Przychodząc tutaj musisz zmierzyć się z tym, że Twoje problemy są naprawdę darem, bo Ci ludzie daliby wiele, żeby pokłócić się z mężem o film w kinie, czy wybór hotelu na wakacje. Tutaj jak nigdzie widzisz, co znaczy walczyć o życie. I mam czasem zły dzień, i chciałabym odburknąć, ale zwyczajnie nie potrafię. Tutaj chcę trzymać teń uśmiech. Dla nich”.
I choć brzmi to nad wyraz szlachetnie, nigdy nie chciałabym sprawdzać tego osobiście. Stało się, jak się stało. Splot pewnych okoliczności sprawił, że wykryto u mnie nowotwór. Jednak gdyby nie jedna rzecz, jedno posunięcie, kto wie, co byłoby dzisiaj? Mój nowotwór nie bolał, nie dawał żadnych sygnałów. Tak jak i wiele innych nowotworów, w tym rak szyjki macicy, który też rozwija się cicho. A jednak został wykryty. To, że dziś jestem tutaj, rozmawiamy, śmiejemy się razem, zawdzięczam… PROFILAKTYCE.
Wiesz, że wczoraj skończył się Europejski Tydzień Profilaktyki Raka Szyjki Macicy? I celowo wybrałam dzisiejszy dzień na publikację – to koniec akcji, ale dla Ciebie początek roku. Jeśli dawno nie byłaś u ginekologa, zapisz się jutro. Ja tego dnia też dzwonię do mojego lekarza – raz do roku jeżdżę do ginekologa na rutynowe, profilaktyczne badania. Poza tym, CYTOLOGIA, to jedyne badanie, które jest w stanie potwierdzić raka szyjki macicy w początkowym stadium lub zwrócić uwagę na zmiany, które do raka mogą prowadzić. To badanie nie boli, nie jest nieprzyjemne, trwa kilka sekund, a może uratować Ci życie.
Rakiem szyjki macicy, jak i każdym innym nowotworem nie można się zarazić, to oczywiste. ALE – można za to zarazić się wirusem HPV, który w 99 proc. ma związek z tego typu rakiem. Wirus przenosi się drogą płciową. I choć należy prowadzić zdrowy styl życia i badać się regularnie, koniecznie trzeba dbać o to, żeby zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem HPV. Co ważne – nie każde zakażenie prowadzi do nowotworu, ponieważ część z nich samoistnie znika. Jednak te, które przetrwają mogą odezwać się wiele lat później. Dlatego tak ważna jest profilaktyka i regularne wykonywanie cytologii.
Jak można zarazić się wirusem HPV? Poprzez stosunek płciowy, często zmieniając partnerów seksualnych, sex bez zabezpieczenia.
Na czym polega cytologia? Ginekolog za pomocą specjalnej szczoteczki pobiera komórki nabłonka z pochwy i kanału szyki macicy. Materiał ten trafia później pod mikroskop, gdzie jest oceniany i badany. To wszystko. Cytologia jest darmowa raz na 3 lata dla kobiet w wieku 29-59 lat. To jednak za mało – dbaj o to, by przebadać się minimum raz na dwa lata. Koszt to ok. 150 zł. Zamiast nowej sukienki, zamiast kina i kolacji, zamiast fryzjera? To dobra inwestycja.
KILKA FAKTÓW O RAKU SZYJKI MACICY:
- Podczas leczenia zmian, które mogłyby przekształcić się w raka szyjki macicy, przeprowadza się zabieg BEZ USUWANIA szyki macicy. Oznacza to tyle, że będziesz mogła zajść w ciążę i ją donosić.
- Rak szyjki macicy nie daje objawów – jeśli jakieś są, myli się je zazwyczaj z innymi dolegliwościami ginekologicznymi. Odzywa się dopiero w momencie, kiedy jest mocno zaawansowany lub dał już przerzuty na inne narządy.
- Rak szyjki macicy rozwija się od 5 do 10 lat.
- W Finlandii praktycznie nie znają raka szyjki macicy… badania profilaktyczne sprawiają, że chorowanie na ten nowotwór jest sporadyczne!
- Na rozwój raka szyjki macicy wpływa częste zmienianie partnerów seksualnych i niedostateczna higiena osobista.
- Objawami raka szyjki macicy może być ból i krwawienie po stosunku lub badaniu ginekologicznym, obfite upławy, krwawienie po menopauzie lub między miesiączką
- Wykrycie późne raka skutkuje usunięciem macicy, a tym samym niemożnością zajścia w ciążę.
- Aż o 70 proc. częściej umierają z powodu tego nowotworu kobiety w Polsce, niż w innych europejskich krajach.
- Ponad 2600 Polek zachorowało na raka szyjki macicy w 2016 roku. Aż 1570 zmarło.
Całym sercem popieram akcję organizowaną przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Medycyny IFMSA – Poland – PINK LIPS PROJEKT. To nic, że akcja się skończyła już – umaluj usta różową szminką, zrób sobie zdjęcie i wstaw na swoje kanały social mediowe. Pod jednym warunkiem – że badasz się regularnie!
I pewnie już wiesz, że sposobem na uniknięcie raka szyjki macicy jest PROFILAKTYKA. Tylko i aż.
Badasz się regularnie? Robisz cytologię?