Siedzimy przy stole i żywo dyskutujemy. W pewnym momencie Kacper mówi do mojego brata:
– Ale negocjują.
***
Mąż o coś zapytał Kacperka, na co młody:
– Naprawdę tato, jak babcię kocham!
***
Byliśmy na imprezie rodzinnej. Młody razem z dziećmi bawił się na placu zabaw. Kiedy zjeżdżał ze zjeżdżalni, mój wujek zapytał go:
– Kacperku, może ja też mógłby zjechać z tej zjeżdżalni?
– Nie wujku, nie zmieścisz się tutaj – odpowiedział dyplomatycznie mój syn.
– A może jednak spróbuje – śmiał się wujek.
– Wujek nie zmieścisz się tutaj, masz za duży tyłek –i po dyplomacji.
***
Młody wygłupiał się na łóżku z tatą. W pewnym momencie ugryzł tatę.
– Aua! – krzyknął mąż.
– Boli Cię tatusiu? – zapytał Kacper.
– Tak, boli mnie. Bardzo!
– To posmaruj się Dapisem, to na ugryzienia.
***
Rozmawiamy z młodym w drodze powrotnej z przedszkola.
– Była dziś Pani X? – pytam Kacperka.
– Nie mamo, ona przecież nie może cały dzień być w przedszkolu! – oburzył się młody.
– Ojej, a dlaczego?
– Przecież Pani X ma męża. Niekiedy musi mu obiad ugotować!
No tak. Racja. Obowiązek żony spełniony, obiad ugotowany 🙂